Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Octavia, rosyjskie myśliwce i spory szczupak,

Napisane przez Paweł Bugajski , 09 lipiec 2015 · 4046 Wyświetleń

Czołem.
Czerwiec za nami, tak więc parę zdań o tegorocznych połowach u gościnnych Vikingów.Tym razem polecieliśmy w trójkę, a dzięki Piotrowi i jego operatywności śniadanie zjedliśmy w Poznaniu, a obiad już w Laponii.Cessna w ciągu 4 godzin pokonała dystans ok.1300 km.

Załączona grafika Lot przebiegał spokojnie do czasu gdy nasi piloci przeprowadzili ożywioną dyskusję z obsługą naziemną i poinformowali nas, że właśnie zmieniliśmy kierunek i wysokość przelotu. Nieplanowane manewry miały związek z prowokacją rosyjskiego myśliwca i przepędzeniem go przez dwie szwedzkie maszyny.Zdarzenie ponoć nierzadkie, a wszystko odbyło się w odległości ok.5 km od nas.Średnie odczucie szczerze mówiąc, po minach widziałem, że nie tylko po mojej głowie błąkały się niewesołe myśli :( .Załączona grafika
Załączona grafika

Po szczęśliwym lądowaniu, przed lotniskiem oczekiwaliśmy na obiecanego SUV'a, który okazał się ...Octavią kombi.Nasz wynajęty samochód miał ponoć wypadek i stąd nieoczekiwana podmianka.Megabajty naszych bagaży stopniowo niknęły w skodzie.Samochód zaskoczył nas pozytywnie pojemnością i przebiegiem( 17 km).Cichy diesel,fest ciąg,po kilku godzinach jazdy cmokalismy nad nią wszyscy :).


Załączona grafika

Wyprawa w trójkę urozmaiciła pobyt,najczęściej jeden z nas polował na rzece, a dwóch ćwiczyło regaty.

Załączona grafika Wszystko decyzje podejmowano w demokratycznej atmosferze.

Samotna wyprawa Grzesia zaowocowała 117 cm szczupakiem, lokatorem dużej pstrągowej rzeki.Wahadłówka, Fenwick 2,7 m,stałoszpulowiec, plecionka.
Co ciekawe inny kolacyjny szczupak zabrany z pstrągowej rzeki miał w żołądku pstrąga, co potwierdza moje wieloletnie obserwacje iż jeśli szczupak może to wybiera szlachetne pokarmy.



Mnie trafił się kolorowy okoń oświetlony nisko schodzącym nad horyzontem słońcem
Załączona grafika

Parę słów o przynętach - w pysku okonia obrotówka R.Taszarka typu Lusox, doskonale sprawowały się gumki Berkleya z główką o wadze 7 lub 10 gramów i dość ciężka wahadłówka Jaxon.

Załączona grafika Załączona grafika

Gumki wolno tonąc na zółtej plecionce, brane zarówno przez okonie jak i szczupaki, szczególnie gdy woda była bardzo spokojna, gdy plecionka była chwilami spławikiem...opad ma swe ciekawe, zbliżone do muszkowania aspekty.Wiem, wiem ryzykowne, ale obstaję... ;)

Muszkowaliśmy z powodzeniem łowiąc lipienie, jednak żaden nie zasłużył na uwidocznienie.Tu z-axis jak zwykle potwierdził swą wszechstronność.Podobnie jak w Polsce maszerując wzdłuż brzegu rzeki zamieniałem trawelowego spina na muchówkę i na odwrót.Bardzo cenię tę możliwość zweryfikowania tych metod w tym samym czasie i łowisku.Wniosek o dużej skuteczności obrotówki w połowie dużych lipieni nadal aktualny,radocha związana z muszkowaniem jednak nieoceniona.

Castingowo-spinningowy zestaw - mały cardinal na pstrągi i do leciutkich przynęt,a cała reszta to już multi.
Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika

Odwiedziliśmy jezioro w którym parę lat temu złowiliśmy kilka wspaniałych oringów( w tym 81 i 75 cm) i chyba wędkarski amok trochę nas otumanił.Wiatr był bardzo silny, pogoda zmienna, duże nagle pojawiające się fale, temperatura ok.10 st.( w nocy minus 2), jak to w połowie czerwca :blink: .
"Nic to" jak mawiał mały rycerz i ...wypływamy.Dość duży elektryczny silnik, wiosła, akwen niewielki, a jednak wpadliśmy w niezłe tarapaty.Otóż po dopłynięcia do najdalszego kąta jeziora nawalił elektryk co zaskutkowało natychmiastowym rzuceniem łódki na kamienisty brzeg.

Załączona grafika
Na suchym lądzie stwierdziliśmy, że nie mamy zasięgu gsm, nie możemy płynąć tylko na wiosłach, dzwignia silnika straciła kontakt z potencjometrem, trzeba naprawić silnik. Udało nam się uspokoić atmosferę jedząc szybki posiłek popijając go gorącą herbatą, organizując warsztat i gromadząc posiadane narzędzia. Poszło...rozmontowaliśmy silnik fiksując tymczasowo dzwignię w pozycji maximum.Gdy po godzinie odbijalismy od brzegu fale były już tak duże, że musiałem wspomagać pracę motorka lekkim wiosłowaniem. Jeśli mój kręgosłup miał się sprawdzić to to się stało właśnie wtedy...
Załączona grafika Załączona grafika

Po powrocie zrobiliśmy kilka zdjęć opuszczonej wioski dawnych gospodarzy, wskoczyliśmy do trucka i w drogę.Nie w głowie było nam dalsze wędkowanie, widmo nocowania na dziko skierowało nas pilnie do chatki.
Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika

Dzięki sympatycznej rozmowie z miejscowym wędkarskim guru Larsem zajrzeliśmy z Piotrem nad zupełnie nowe dla nas jezioro.Magnesem były palie, ponoć w głębokim akwenie gatunek dominujący. :o
Po rozmowie telefonicznej i ustaleniu warunków połowu pojechaliśmy nad nowe jezioro zabierając zgodnie z sugestią gospodarza wyłącznie wędziska spinningowe.Głębokość do 25m, brak szczupaków, saibling jako główny mieszkaniec...zapowiadało się nieźle. Opłaciliśmy licencje, obejrzelismy odpowiednie fotografie, posłuchaliśmy o lokalizacji naszych łodzi, otrzymaliśmy kluczyki i ...6 km w drogę.Trafiliśmy bez pudła, zlokalizowaliśmy łódki, choć ze zdziwieniem zauważyliśmy ,że ich kolory jakby trochę inne od deklarowanych, ale cóż tam faceci o kolorach mogą wiedzieć.Dobraliśmy się do czerwonej poleconej nam łodzi, która spoczywała do góry dnem ( ? ) na brzegu i przymocowana była łancuchem z kłódką do której... tak tak...nie pasował nasz kluczyk. Drugi z kluczyków nie uwolnił także drugiej łódki, a zasięgu telefonicznego jak zwykle w takich sytuacjach brakowało.O solidności Vikingów padło kilka ciężkich słów, uwolniliśmy czerwoną łódkę nie była bowiem mocno przymocowana i po chwili już płynęlismy napędzani naprawionym w poprzedni wieczór elektrykiem.Jezioro okazało się większe niż sądziliśmy , po godzinie dopłynęliśmy do przewężenia, brań nijakich nie zanotowawszy.Konsternacja rosła z minuty na minutę, ale widok który ukazał się za pięknym cyplem zamienił wkurzenie w śmiech.
Otóż na brzegu jeziora ukazała się piękna przygotowana dla nas "wypasiona" czerwona łódka, a obok niej, druga równie szykowna i zgodnie z deklaracją zielona.
Cóż, nastąpił chwilowy zabór mienia, płynęliśmy bowiem ewidentnie zajumaną łodzią :ph34r: .Nie przesiadaliśmy się jednak licząc na spolegliwość ewentualnego właściciela.

Załączona grafika Jezioro położone na wysokości ponad 400m n.p.m. z zimną klarowną wodą i naprawdę bez szczupaków. Nadal jednak, a minęły już 3 godziny wyprawy nic nam nie szarpnęło.Postanowilismy coś przekąsić jednak pierwsze nagłe branie zupełnie zmieniło ten plan.Piotr przez chwilę holował jakąś rybę, która zeszła z dużego meppsa.Ponowił rzut i ...wyholował pierwszą palię. Zupełnie nagle ryby zaczęły żerować, oczkując i zbierając niewielkie siadające na powierzchni jeziora jętki. A my o zgrozo bez muchówek...Jednak obrotówki okazały się bardzo skuteczne i w ciągu 2 godzin żerowania złowiliśmy 8 ryb o długości od ok.42 do ok.45 cm. Wspaniała zabawa, nowe łowisko, pełna realizacja Vikingowych obietnic. A za rok...

Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika

Czas wyprawy "Laponia 2015 "minął i nadszedł jej ostatni dzień.Już poprzedniego wieczora pojawiło się słońce, ociepliło się znacznie i zrobiło się tak jak być powinno.Pojechałem umyć łódź, zabrać wiosła, pożegnać się z jeziorem. Jakże inny widok mnie tam zastał , jak bardzo chciało się pozostać.

Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika
A jeszcze 2 dni temu o takiej pogodzie mogliśmy tylko pomarzyć
Załączona grafika

Jak zwykle po wyprawie ta sama konstatacja-pogoda może być kiepska, towarzystwo nie!

Załączona grafika Piotr, Grzegorz i moja skromna osoba (od lewej )

Żegnał nas wyłącznie piesek właściciela, koneser polskich kabanosów.Do zobaczenia, daj Boże za rok.
Załączona grafika

Załączone miniatury

  • Załączona grafika





Zdjęcie
Kuba Standera
10 lip 2015 01:18

Perfect! Dzisiaj już tylko zdjęcia, jutro sobie doczytam na przytomnie. Fajny aparacik na 2 zdjęciu, też takim robię swoje obrazki :)

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
10 lip 2015 07:31

Oszołomiła mnie prostota i oczywistość środka podróży ..

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Paweł Bugajski
10 lip 2015 11:47

Kubo - aparat to  lekki -Olympus bezlusterkowy sterowany smartfonem .Szlag mnie trafia gdy patrzę na zdjęcia jakie nim robi Grzegorz, są bowiem ładniejsze od Canon'ady którą uprawiam kilowym setem.Ale to też pewnie kwestia techniki.
Środek podróży Sławku -  trafia się czasem coś psim swędem. :)

Zdjęcie
Kuba Standera
10 lip 2015 12:11

Dokłądnie taki Olympus jest od niedawna i u mnie. Po latach dźwigania przesiadłem się na bezlusterkowce - najpierw prawie kieszonkowe sony, teraz na uszczelnionego Olympusa

 

Bardzo miło się czytało do śniadania, lubię takie historie :)

W zeszłym roku jak byłem w Norwegii widać było spore poruszenie miejscowego wojska, lokalersi twierdzili ze dawno tyle ćwiczeń nie było. Ruskie się obudziły... :/

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
10 lip 2015 14:31

Czy na niebie , czy pod Samów strzechą , czy na łamach - zawsze z klasą . Nawet z lekka chrzęszcząc .. :)

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Paweł Bugajski
10 lip 2015 16:20

A jakie obiektywy dokręcasz? Wyjściowo był chyba 16-50 , lub  coś o podobnych parametrach.Jest też 70-300 (chyba) i ten też wymiata.Taki srebrny, parametrów z zazdrości nie zapamiętałem dokładnie. I ta lekkość...

Lekkość, lekkość- tak to powód dla którego Sławku czasami goreteksuję.Ale ograniczam jak tylko mogę. :)

Poważniej mówiąc kombinezon Daiwa nabyty okazyjnie od niewymiarowego pierwszokupca jest naprawdę bardzo ergnomiczny.Godny polecenia i jak dotychczas naprawdę wodoodporny.

Zdjęcie
Kuba Standera
10 lip 2015 17:46

Na razie mam ciemny jak nasz senat kitowy 12-50. Skradam się na 12-40 PRO, tylko cena na razie ponad możliwości.

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Paweł Bugajski
10 lip 2015 20:43
Strasznie drogi.
Zdjęcie
Kuba Standera
10 lip 2015 22:57

Nie, to ja za mało zarabiam :D

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Paweł Bugajski
13 lip 2015 18:50
To o czym piszesz to problem ogólnoświatowy!. A obiektyw- zerknąłem na optyczne pl -ma świetne notowania. Ale coś koło 4 tyś. się kręci.Sprzętowe zaskoki nie dotyczyły wędkarstwa, Octasia naprawdę nas zaskoczyła pojemnością szwungiem i wykończeniem.
Zdjęcie
Kuba Standera
14 lip 2015 16:11

można już za 700-800$ upolować, nadal jednak tyle wydatków po drodze :)

Zdjęcie
Paweł Bugajski
16 lip 2015 16:52
Hej! Czy używasz aplikacji umożliwiającej sterowanie Olymusem ze smartfona?Kadrowanie, obraz ostateczny widoczny w wizjerze oddalonego aparatu oglądaliśmy na wyświetlaczy Samsunga Grzesia. To zastąpienie pilota przez smsrtfon bardzo mi zaimponowało.Co nie zmienia faktu , że mój mały pomarańczowy Nikon waterproof i tak wykonał najwięcej dokumentacji.Kocham go za odporność!
Zdjęcie
Kuba Standera
16 lip 2015 18:39

Mam ale nie używam ( z braku zastosowań, bo jest i działa bez problemu).

Jak miałem Sony A6000 to Xperia Z super z nim współpracowała, tutaj jest ciut opornie (z wysyłaniem zdjęć i filmów do aparatu). Głównie z powodu RAWów - .ORF nie chce się przesłać do telefonu. Sony sam RAWa pakował w zmniejszonego jpga i przez NFC słał do telefonu - wystarczyło zdjęcie na podglądzie kliknąć i dotknąć telefonem aparatu.

Ogólnie - bezlusterkowce bardzo mi przypadły do gustu. A6000 z małym obiektywem (np sigma 19 czy 30) prawie-że w kieszeń wchodzi. Spokojnie mieścił się w torbę wodoodporną Visiona. Jednak brak uszczelnień, dobrego zooma (ciągła żonglerka) spowodował przesiadkę, mimo że to wyjątkowo udany aparat.

Jak będzie kiedyś budżet to się na A7x szarpnę, kusi mnie FF, choć ceny body i szkieł....

 

Na razie bardzo cieszy mnie Olympus. Udana konstrukcja i fajne wodotryski w niego wpakowano.

Zdjęcie
Paweł Bugajski
26 lip 2015 12:10

Czy gdy pada deszcz, lekki taki,  można stosować Olympusa? Stosujesz filtr polaryzujący?

Zdjęcie
Kuba Standera
26 lip 2015 12:16

możesz go polewać odą pod kranem i jest ok, tak długo jak body ma dopięty uszczelniony obiektyw.

https://youtu.be/CHiITExBqwo

Takie same były pentaxy.

Tak długo jak nie ma ciśnienia, nie jest zanurzony w wodzie jest wszystko ok.

Polaryzacyjny mam, stosuję jak sobie przypomnę, czasami :)

A tu masz dość dobry opis aparatu i gadżetów:

http://www.stevehuff...es-to-innovate/

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Paweł Bugajski
26 lip 2015 13:00

Nie kuś kurde. :)
Właśnie kupiłem-tuż przed Laponią 70-300 do Canona ,sprzedając poprzednika bo nie miał stabilizacji.Działa to nieźle, parę zdjęć zrobiłem na "cywilnym" wyjeździe z żoną do Ustki. Średnica filtrów na szczęście ta sama.

Szykuję się, mentalnie na razie na wrześniowe szkiery.Do tego czasu sprzętowofoto bez zmian.A potem...?

    • Kuba Standera lubi to
Zdjęcie
Kuba Standera
26 lip 2015 18:12

A potem.. Olympusy stanieją ;)

    • Paweł Bugajski lubi to